niedziela, 28 września 2008

Jak powstawał fotoreportaż - Świat dorastajęcego mężczyzny - Historia trzeciego zdjęcia

Po 4 dniach warsztatów miałem skompletowane 2 zdjęcia, które ostatecznie znajdą się w fotoreportażu. Ale pojawił się problem. Żeby fotoreportaż miał ręce i nogi przydałoby się zdjęcie, które zamknie całą historię.

Problem był o tyle wielki, że był piątek, czyli ostatni dzień warsztatów, gdzie wszyscy składali swoje materiały w całość dodając i edytując odpowiednio teksty.

I co tu zrobić? Popracować nad posiadanym materiałem i dobrać jakieś zdjęcie ze zrobionych wcześniej, czy może zaryzykować i poszukać "tego" zdjęcia.

Rzutem na taśmę udałem się w miasto. Miałem pewną wizję swojego zdjęcia i chciałem ją odpowiednio zrealizować. Potrzebowałem ojca z synem. Nie wiem jak to jest, ale czasami, jak się czegoś bardzo potrzebuje to akurat tego nie ma. A jak jest to w nie takiej formie, w jakiej człowiek sobie to wyobraża.

Mijałem ojców z papierosami w ustach, mijałem śpieszących się ojców, którzy nie mieli czasu na mini sesję. Powoli włączała mi się panika. Mam pomysł na zdjęcie, a tu brak aktorów.

Chyba zadziałało prawo przyciągania, bo już prawie w momencie, kiedy chciałem wracać do muzeum fotografii, zauważyłem ich! Ojciec z synem. W parku. Spacerują dookoła fontanny. Podszedłem, zapytałem, dostałem zgodę, a tutaj najlepsze wg mnie:



To zdjęcie miało być "tym" trzecim, ale niestety ze względu na to, że nie do końca współgrało formą oraz rozkładem aktorów na zdjęciu zostało odrzucone na rzecz...



...innego zdjęcia, które lepiej współgrało z całościową formą fotoreportażu. Począwszy od pewnego podobieństwa pomiędzy Przemkiem, a Panem Markiem, po rozkład światła i cienia na zdjęciach, który jest bardzo podobny do siebie. Dla lepszego zrozumienia dodałem drugie zdjęcie, abyście zobaczyli to na własne oczy.



Brak komentarzy: