wtorek, 23 grudnia 2008

The Joker - krótka historia brutalnej zbrodni



...Opowiem Tobie pewną historię...



...zmysłowego, młodego ciała o niezwykłym zapachu...



...nadal czuję jej zapach... Spróbuj sama...



...niestety ...krzyczała... a ja nie lubię krzyku...



...taka słodka... zbyt piękna by żyć...



...jednak, zanim coś powiesz, zastanów się...



...bo może się okazać, że będziesz następna...

niedziela, 28 września 2008

Jak powstawał fotoreportaż - Świat dorastajęcego mężczyzny - Historia trzeciego zdjęcia

Po 4 dniach warsztatów miałem skompletowane 2 zdjęcia, które ostatecznie znajdą się w fotoreportażu. Ale pojawił się problem. Żeby fotoreportaż miał ręce i nogi przydałoby się zdjęcie, które zamknie całą historię.

Problem był o tyle wielki, że był piątek, czyli ostatni dzień warsztatów, gdzie wszyscy składali swoje materiały w całość dodając i edytując odpowiednio teksty.

I co tu zrobić? Popracować nad posiadanym materiałem i dobrać jakieś zdjęcie ze zrobionych wcześniej, czy może zaryzykować i poszukać "tego" zdjęcia.

Rzutem na taśmę udałem się w miasto. Miałem pewną wizję swojego zdjęcia i chciałem ją odpowiednio zrealizować. Potrzebowałem ojca z synem. Nie wiem jak to jest, ale czasami, jak się czegoś bardzo potrzebuje to akurat tego nie ma. A jak jest to w nie takiej formie, w jakiej człowiek sobie to wyobraża.

Mijałem ojców z papierosami w ustach, mijałem śpieszących się ojców, którzy nie mieli czasu na mini sesję. Powoli włączała mi się panika. Mam pomysł na zdjęcie, a tu brak aktorów.

Chyba zadziałało prawo przyciągania, bo już prawie w momencie, kiedy chciałem wracać do muzeum fotografii, zauważyłem ich! Ojciec z synem. W parku. Spacerują dookoła fontanny. Podszedłem, zapytałem, dostałem zgodę, a tutaj najlepsze wg mnie:



To zdjęcie miało być "tym" trzecim, ale niestety ze względu na to, że nie do końca współgrało formą oraz rozkładem aktorów na zdjęciu zostało odrzucone na rzecz...



...innego zdjęcia, które lepiej współgrało z całościową formą fotoreportażu. Począwszy od pewnego podobieństwa pomiędzy Przemkiem, a Panem Markiem, po rozkład światła i cienia na zdjęciach, który jest bardzo podobny do siebie. Dla lepszego zrozumienia dodałem drugie zdjęcie, abyście zobaczyli to na własne oczy.



piątek, 26 września 2008

Jak powstawał fotoreportaż - Świat dorastającego mężczyzny - historia drugiego zdjęcia

Drugie zdjęcie narodziło się szybciej niż przypuszczałem. Otóż, spacerowałem sobie z moim czarnym aparatem po jednej z bydgoskich galerii handlowych strasząc ludzi swoim czarnym, lekkim, niezwykle małym i mało rzucającym się w oczy "sprzętem".

Niestety wypad do galerii okazał się dosyć bezowocny. Ludzi było niewielu, ochrona ciąglę zakłócała spokój robienia zdjęć pytając o pozwolenia, padaka z każdej strony. Zrobiłem parę zdjęć, ale to nie było to czego szukałem.

Tutaj jeden z nielicznych Panów, który odważył się spojrzeć na wystawę z damską ekspozycją.



Chociaż, na tym zdjęciu zainteresowanie tego Pana damską odzieżą jest dość zaskakujące.



Zrobiłem kilkadziesiąt pstryków i ogólnie niezadowolony, miałem już opuścić galerię, kiedy spostrzegłem mojego dobrego przyjaciela stojącego przed sklepem jubilerskim.

Jego zadaniem było fotografowanie uczestników warsztatów podczas "ich pracy". Przez cały czas mojej obecności w tej galerii czułem zimne spojrzenie jego obiektywu, ale pomimo tego robiłem swoje.

Jednak w tym danym momencie, mój przyjaciel się zamyślił i nie zwracał uwagi na otaczający go świat. Skoro on miał fotografować mnie jak ja robię zdjęcia, to ja mu zrobię pamiątkową fotę w czasie "bujania w obłokach".

Oto efekt:



Ale, hej, to nie jest zdjęcie z wystawy! No cóż, Przemek obudził się na dźwięk klapnięcia lustra, obrzucił mnie dość wymownym spojrzeniem z wyrazem wyraźnej dezaprobaty. Ja się nie szczypałem, gdyż w między czasie zerknąłem na ekran i to co udało mi się wykonać nie satysfakcjonowało mnie w należytym stopniu. Krzyknąłem do Przemka, żeby trochę się zniżył, bo jest za wysoki i kadr jest średni.

Więc trochę pozowane, powstało:



I od razu było lepiej :)

Jak powstawał fotoreportaż - Świat dorastającego mężczyzny - historia pierszego zdjęcia

Zaczęło się dość mało konkretnie. Było dużo tematów. Dużo pomysłów. Brak konkretnego na stworzenie "tego" fotoreportażu. Kiedy niektóre pomysły ocierały się o temat dorastania, to problem był, aby dany pomysł zrealizować.

Na początku były to pomysły dosyć przyziemne ukazujące np. grupkę młodych ludzi (zapewne poniżej 18 roku życia) dookoła jakiejś gazety dla dorosłych. Myślę, że temat dosyć życiowy, ale dość kontrowersyjny i chyba nie byłem jeszcze gotowy, by go dostatecznie bronić, więć z niego zrezygnowałem.

Temat ogólnie krążył dookoła idei, że być może facet nigdy nie dorasta. Pojawił się pomysł zrobienia zdjęcia jakiegoś starszego Pana odwracającego się za jakąś młodą, jędrną przedstawicielką płci przeciwnej. Byłem już bliski realizacji pomysłu, ale akurat, kiedy zasadziłem się w pozycji bojowej, to żaden facet nie chciał się odwracać (może tylko ja jestem jakiś dziwny).

Cóż, ten sposób myślenia zaporowadziłby mnie do nikąd i cała idea mogłaby spalić na panewce. Musiałem do tematu podejść trochę inaczej.

Wpadłem na pomysł pokazania kontaktu ojca z synem. Wybrałem się do znajomego, ale niestety ojciec był danej chwili niedostępny i został mi sam syn - Kelian (tak, to jest imię).

I tak narodziło się 1 zdjęcie. Oto krótka sesja z Kelianem, z której zostało wybrane jedno zdjęcie.

Na początku był mały sparing...









Potem do tematu podeszliśmy już poważnie







A ze wszystkich zdjęć, wybrałem:

środa, 24 września 2008

Czym jest świat dorastającego mężczyzny?

No właśnie, czym on właściwie jest?

Czy jest to świat w którym mężczyzna nigdy nie dorasta, żyjąc wśród i dla zaspokojenia swoich zwierzęcych instynktów, gdzie kobieta stwierdza z pogardą, że facet potrzebuje dużo jedzenia, dużo seksu i dużo spania by chodził jak w zegarku? Czy ten świat jest równie płytki?

Czy może jest to świat pasji, ciągłego doskonalenia, potrzeby zaspokojenia bezpieczeństwa swoich najbliższych, prostego kontaktu z drugą osobą, zwykłej rozmowy, uśmiechu? Może jest to świat, który potrafi wyjść poza świat materialny, aby na krótką i ulotną chwilę pokazać, że być prawdziwym mężczyzną znaczy więcej niż jakiekolwiek wypowiedziane słowa.

Może jestem jednym z ostatnich, którzy chwytają się tej płochej nadziei, że świat dorastającego mężczyzny to coś więcej niż nasza codzienna rzeczywistość. To jest spojrzenie w przyszłość. Niepewną i niestabilną przyszłość. Patrzenie tam, gdzie nie widać następnego kroku. Tam, gdzie pojawia się niepewność. Zwątpienie. Samotność. Strach.

Wierzę, że te wszystkie przeciwności można zwalczyć jedną rzeczą.

W końcu nie musimy patrzeć w tym kierunku sami. Możemy dzielić nasze pasje i trudności. Nie musimy błąkać się w ciemności. Wystarczy, że znajdziesz osobę, która czeka trzymając świecę i poprowadzi Cię przez mrok.

Miłość rozjaśnia wszystko. Bez niej nie ma niczego. Nie zaznasz przyjemności bez niej. Możesz udawać, bronić się, wmawiać sobie przeróżne rzeczy, że tak nie jest, ale nie znam żadnego argumentu, który to w jakikolwiek sposób zdementuje.

Powiedz mi, po co Tobie na bezludnej wyspie pałac z białego złota i platyny, bogactwo, w którym możesz się kąpać, po co Tobie to wszystko skoro nie masz nikogo z kim mógłbyś dzielić przyjemność życia.

Świat dorastającego mężczyzny jest nauką tego, że dorosłość, nie oznacza wykształcenia jakie posiada, ani pracy jaką wykonuje oraz rzeczy, które go otaczają. Nauka kończy się i zaczyna na tym, że materia nie znaczy nic, bez najistotniejszej części naszego życia - miłości.

I mimo wszystko, kiedy masz chwilę zwątpienia, i nie wiesz co będzie dalej, wystarczy, że spojrzysz w oczy swojej ukochanej osobie i powiesz: "Nie ważne, co będzie, ani jak będzie, wystarczy, że będziesz przy mnie."

niedziela, 21 września 2008

Świat dorastającego mężczyzny - fotoreportaż

Pochwaliłem się nagrodą. Ale niewielu poza osobami, które odwiedziły Stary Rynek w Bydgoszczy, widziały za CO dostałem tą nagrodę.

Poniżej zamieszczam cały fotoreportaż, który poddaję waszej ocenie.

„Świat dorastającego mężczyzny”

- Tatusiu, co będę robić, jak będę już dorosły?
- Aby dorosnąć, najpierw musisz iść do szkoły.



Syn skończył szkołę, poszedł na uniwersytet, skończył studia i z dyplomem w ręku zwrócił się do ojca.

- Tato, skończyłem szkołę tak, jak chciałeś. W końcu dorosłem.
- Synu, żeby być dorosłym, musisz znaleźć bezpieczną i dobrze płatną pracę.

Syn ruszył w świat w poszukiwaniu pracy. Po paru miesiącach wrócił zadowolony do ojca.

- Ojcze, udało się! Znalazłem pracę tak, jak mówiłeś. W końcu jestem dorosłym człowiekiem.
- Aby naprawdę stać się dorosłym człowiekiem, musisz założyć rodzinę, zbudować dom, wychować dzieci i posadzić drzewo.



Syn zawahał się. Chwilę się zastanowił, po czym zapytał.

- Ojcze, a co, gdy w końcu założę rodzinę, wybuduję dom i posadzę swoje drzewo? Co ze mną będzie?
- Wtedy przestaniesz pytać, a zaczniesz dawać odpowiedzi.

sobota, 20 września 2008

Sukces!

Zacznę pierwszy wpis w blogu trochę inaczej niż zakładałem.

Chciałbym się wam pochwalić, że miałem okazję uczestniczyć w warsztatach fotograficznych realizowanych w ramach projektu „Światłoczułe miasto. Bydgoszczanie w oczach młodych fotografów”. W projekcie wzięło udział 20 uczestników, którzy realizowali swoje fotoreportaże na wybrany przez prowadzących temat. Ja miałem okazję tworzyć zdjęcia do tematu: „Świat dorastającego mężczyzny”.

Ostatniego dnia warsztatów odbyła się prezentacja wszystkich fotoreportaży, po której przeprowadzony został konkurs na nagrodę publiczności, w której wszyscy obecni na prezentacji mogli oddać jeden głos na wybrany przez siebie fotoreportaż.

Tutaj się pochwalę po raz pierwszy, gdyż moje zdjęcia otrzymały właśnie tę nagrodę, z czego osobiście bardzo się cieszę, bo w końcu to ludzie są najważniejszymi odbiorcami tych zdjęć.

18 września 2008 roku odbyła się wystawa wszystkich fotoreportaży na Starym Rynku w Bydgoszczy, gdzie dodatkowo specjalna komisja oceniająca miała przyznać główne nagrody uczestnikom warsztatów.

Pochwalę się po raz drugi, gdyż moje zdjęcia otrzymały 1 miejsce wśród wszystkich fotoreportaży.

Takie dwa wyróżnienia to jest naprawdę COŚ. Tego się nie da opisać słowami.
Dodatkowo zamieszczam fragment internetowego wydania Gazety Wyborczej, w której napisano parę słów o tej wystawie.




Na MojeMiasto Bydgoszcz napisano także: